wtorek, 15 listopada 2011

"Oskarżam arcyksięcia Rudolfa" J.S. Łąka

Popełnił samobójstwo czy został zabity? Zginął z miłości czy z przyczyn politycznych? To przewodnie pytanie powyższej książki. Pytania te intrygują historyków od 30.01.1889 roku, dnia nagłej śmierci w Mayerlingu 31 - letniego następcy tronu Austro-Węgier, arcyksięcia Rudolfa i jego kochanki Mary Vetsery.

W 1941 roku zmarł w Adampolu 83-letni Austriak, przebywający w Turcji kilkadziesiąt lat, pod przybranym nazwiskiem Heinrich Albertall. Nikt nie wiedział, kim był i jaką naprawdę tajemnicę nosił na szyi. Tylko najbliżej go znający podejrzewali, że był synem Franciszka Józefa I. Uciekać miał ze swojego kraju z powodu zabicia w pojedynku przyjaciela samego cesarza.

Co naprawdę zdarzyło się w Mayerlingu? Kim był tajemniczy H. Albertall?

Książka napisana w bardzo ciekawy sposób, przedstawia wiele prawdopodobnych hipotez śmierci Rudolfa. Autor mówi o kłótni kochanków zakończonej śmiercią obojga, śmierci Mary Vetsery w wyniku usunięcia ciąży i pociągającej za sobą Rudolfa jako nie mogącego się z tym pogodzić, romantycznym samobójstwie - żądanie Franciszka Józefa dot. zakończenia romansu miało być dla tych dwojga niemożliwe i woleli śmierć...poprzez upozorowanie, mistyfikację własnej śmierci aby móc spokojnie żyć z dala od dworskich, sztywnych etykiet w ... Adampolu, tureckiej wiosce aż po morderstwo zlecone przez samego Franciszka Józefa I.

"Arcyksiążę Rudolf nie był postacią świetlaną i kryształową - hulaka, narkoman-morfinista, birbant i szaławił, znany uwodziciel kobiet oraz bohater wielu skandali i plotek. Obraz niezbyt ciekawy. Zawiódł zaufanie swego potężnego ojca nie idąc w jego ślady - drogą władzy. Lekkoduch i lekkomyślny marzyciel, który wspierał - przynajmniej werbalnie - ruchy niepodległościowe Węgrów, spotykał się z socjalistami i stanowił zagrożenie dla całości Imperium (...)"

Faktem jest, ze wszyscy po śmierci arcyksięcia Rudolfa na polecenie cesarza "nabrali wody w usta", nikt nie miał prawa o tym mówić, wszystko zostało "zakneblowane".

Arcyksiążę Rudolf został oficjalnie uznany za "psychicznie niestabilnego", by jako samobójca mógł być pochowany z wszelkimi honorami.

Jedną z osób, która miała nosić tajemnicę śmierci Rudolfa była cesarzowa Austrii, Zyta Maria Parmeńska. W 1989 roku, w sto lat po tragedii w Mayerling, udzieliła wywiadu, w którym wyjawiła, że arcyksiążę i jego kochanka zostali zamordowani w ramach spisku mającego na celu uciszyć Rudolfa, po tym jak odmówił udziału w zorganizowanej przez francuski rząd, próbie obalenia swego konserwatywnego i popierającego Niemcy ojca. Gdyby plan ów się powiódł, arcyksiążę objął by tron jako cesarz liberalny i profrancuski.

Niewątpliwie Rudolf był po prostu niewygodny....

Zapraszam do lektury, naprawdę wciąga i nie pozwala odłożyć się na półkę:)

czwartek, 10 listopada 2011

Drzewo genealogiczne FJ i wpływ przodków na Jego losy



Habsburgowie: dzieje ich rodziny to bardzo istotny fragment dziejów Europy. ... Dzieje domu habsburskiego, a od drugiej połowy XVIII w. habsbursko-lotaryńskiego, traktować należy jako interesujący przegląd rozwoju techniki władzy oraz metod dyplomatycznych, od średniowiecza po czasy najnowsze. Kumulowało się w tym rodzie głębokie doświadczenie. Ono to czyniło z Habsburgów niemalże uniwersalistycznych monarchów, nie związanych z jedną narodowością, zdolnych do panowania nad różnojęzycznymi, wielonarodowymi terytoriami. Owa technika władzy, owe charakterystyczne metody działania spowodowały, że niejednokrotnie monarchowie (...) stawiali czoła bardzo skomplikowanym problemom. Fundatorem ich znaczenia i potęgi stał się z czasem Rudolf z Habsburga, obrany na tron niemiecki w 1243r. Habsburgowie, którzy nastąpili bezpośrednio po Rudolfie stopniowo umacniali swoją władzę w Austrii.

Rudolf IV panujący w drugiej połowie XIV w. wsławił się m.in. rozporządzeniem, które mocno wzmocniło spoistość rodziny. Zdecydował on bowiem, że polityką rodziny jako całości kieruje zawsze najstarszy z męskich potomków, on też stanowił o wszelkich mariażach; takim właśnie seniorem domu habsburskiego stać się miał
cesarz Franciszek Józef.

Na arenie międzynarodowej nastąpił potem pozorny spadek znaczenia i potęgi Habsburgów, a nawet pojawiły się podziały ich dziedzin pomiędzy poszczególne linie tego rodu. Był to jednak okres, w którym dynastia nadal się umacniała.


źródło, zdjęcie: www.pl.wikipedia.org

(...) Z czasem w polityce zapanowało przekonanie, że cel uświęca środki, Król Filip II inkwizycję i terror uważał za zło, ale zło konieczne; w interesie dynastii zdolny był nawet do uwięzienia a następnie zamordowania swojego chorego psychicznie syna Don Carlosa. Złagodzone echo takiej postawy odnajdziemy też później w stosunku cesarz Franciszek Józef I do swojego drugiego następcy tronu, arcyksięcia Franciszka Ferdynanda.

(...) Z kolei Józef II zrywał wyraźnie z tradycyjnymi odrębnościami krajów swej korony i zmierzał do przebudowy całego aparatu państwowego, w duchu racjonalistycznie pojmowanego centralizmu. To on stworzył ów ideał państwa scentralizowanego, zgermanizowanego, zlaicyzowanego. On też, jeszcze jako współregent swojej matki, był bezwzględnym zwolennikiem udziału Austrii w rozbiorze Polski 1772r. (...) Politycznie ocenić to należy jako błąd, który pociągnąć miał za sobą dalekosiężne skutki polityczne. Udział w rozbiorze niewiele wzmocnił Austrię, powiązał ją natomiast z dwoma w gruncie rzeczy nieprzyjaznymi jej potęgami. (...) Gorzkie owoce tego związku politycznego przypadły dopiero Franciszkowi Józefowi.

Wreszcie nastąpił czas przejęcia rządów przez młodego Franciszka Józefa. Obowiązujące normy prawne Austrii uznawały jednak pełnoletność mężczyzny dopiero, gdy ukończył 24 rok życia. Należało więc zaradzić temu. Na dzień przed swą abdykacją, cesarz podpisał dekret, zredagowany przez ministra Schwarzenberga:

"My Ferdynand Pierwszy z Bożej łaski cesarz Austrii etc., oświadczamy niniejszym i ogłaszamy, iż przyszliśmy na podstawie rozlicznych dowodów do przekonania, iż Nasz ukochany bratanek najdostojniejszy arcyksiąże Franciszek Józef doszedł do najzupełniejszej dojrzałości umysłu, do tego stopnia, że My, w wykonaniu Naszego prawa przysługującego Nam wedle naszych domowych i państwowych ustaw jako suwerenowi i jako głowie rodziny, czujemy się spowodowani tegoż arcyksięcia uznać niniejszym za pełnoletniego"

(...) Dnia 02.12.1848r Franciszek Józef I w wieku 18 lat przejął rządy rozległej monarchii...

źródło, tekst: Fragment z książki "Franciszek Józef I" St. Grodzki wyd. Ossolineum.

poniedziałek, 7 listopada 2011

Słowo wstępu



Witam serdecznie wszystkich odwiedzających mojego bloga. Powyższy blog poświęcony będzie w całości dziejom cesarza Austrii Franciszka Józefa I. Przedstawię w nim życie, obyczaje, kuchnie i miejsca, które są związane z Jego podróżami wynikającymi z pełnionej funkcji. Cesarz to nie tylko Austria i Wiedeń, to także inne zakątki świata, które mam nadzieje odwiedzę i przedstawię Wam z innej, może ciekawszej strony jak dotychczas znane. Na blogu pojawią się również recenzje ciekawszych książek z tej dziedziny. Mam nadzieje, że fascynująca mnie tematyka zainteresuje również Was i razem dotrzemy do "nieznanej" historii.

Zapraszam do lektury.